Kilka osób zostało rannych w starciach młodzieży z policją, do których doszło wieczorem przed parlamentem w Lizbonie. Dostępu do budynku Zgromadzenia Republiki broni kilkudziesięciu policjantów z psami.

Do konfrontacji manifestantów z policją doszło w chwili, gdy część młodzieży z ruchu "oburzonych" próbowała wedrzeć się na schody prowadzące do wejścia do Zgromadzenia Republiki w Lizbonie. Grupa kilkudziesięciu osób zdemontowała barierki okalające budynek parlamentu, po czym została zablokowana przez funkcjonariuszy. Po szamotaninie na schodach przed Zgromadzeniem Republiki policjanci zaczęli systematycznie spychać tłum w głąb placu Sao Bento, używając siły wobec stawiających opór. Kilka osób zostało rannych, w tym policjant i fotoreporter, który znalazł się w tłumie protestujących.

Jak poinformowała telewizja SIC, policja aresztowała co najmniej pięć osób. Na placu przed Zgromadzeniem Republiki wciąż pozostaje ponad tysiąc protestujących, głównie młodych ludzi. Wspierają ich uczestnicy manifestacji zorganizowanej przez związki zawodowe, która po południu dotarła pod parlament.

Od środowego wieczora w Portugalii trwa strajk generalny, w którym biorą udział dwie największe centrale związkowe. Protestujący domagają się wstrzymania oszczędnościowej polityki rządu Pedra Passosa Coelho.