Portugalska prokuratura rozpoczęła dochodzenie, by ustalić, czy nazwanie prezydenta "pajacem" zasługuje na ściganie za znieważenie głowy państwa. Mianem "pajaca" określił prezydenta Portugalii dziennikarz i pisarz Miguel Sousa Tavares.

Pajaca już mamy, nazywa się (Anibal) Cavaco Silva - takie zdanie ukazało się w dzienniku gospodarczym "Jornal de Negocios". Dziennikarz wypowiedział je po tym, jak został zapytany, czy w Portugalii może pojawić się osobowość podobna do Beppa Grillo - włoskiego komika, blogera i szefa populistycznego Ruchu Pięciu Gwiazd.

W kilka godzin po publikacji Prokuratura Generalna Portugalii, na żądanie niezadowolonego prezydenta, zaczęła ustalać, czy wypowiedź Sousy Tavaresa może zostać uznana za obrazę głowy państwa. Za znieważenie prezydenta grozi do trzech lat więzienia, albo grzywna.

Sousa Tavares przyznał w wypowiedzi dla agencji Lusa, że jego słowa były ostre i dodał, że nie szanuje Cavaco Silvy, podobnie jak i żadnego szefa państwa.

61-letni Miguel Andresen de Sousa Tavares, syn poetki Sophii de Mello Breyner Andresen i prawnika Francisco Sousy Tavaresa, współpracuje z różnymi portugalskimi czasopismami. Jest autorem bestsellerowej powieści "Equador" o gubernatorze wysp Św. Tomasza i Książęcej, przetłumaczonej na 10 języków, wydał również zbiory reportaży i książkę dla dzieci.

Cavaco Silva, który jako prezydent Portugalii pełni głównie funkcje protokolarne, często bywa w swym kraju obiektem szyderstw. Ostatnio wyśmiewano go za to, że powiedział, iż to "interwencja Matki Bożej Fatimskiej" prawdopodobnie pozwoliła Portugalii, potrzebującej pomocy finansowej, na uzyskanie pozytywnej odpowiedzi od wierzycieli.