Ukraina i Mołdawia mają takie same problemy z integralnością terytorialną, ale wcześniej czy później odzyskają kontrolę nad własnym ziemiami - oświadczył prezydent Ukrainy Petro Poroszenko po rozmowach w premierem Mołdawii Pavlem Filipem.

Ukraina i Mołdawia mają takie same problemy z integralnością terytorialną, ale wcześniej czy później odzyskają kontrolę nad własnym ziemiami - oświadczył prezydent Ukrainy Petro Poroszenko po rozmowach w premierem Mołdawii Pavlem Filipem.
Prezydent Mołdawii Pavel Filip i prezydent Ukrainy Petro Poroszenko /SERGEY DOLZHENKO /PAP/EPA

Nasz region stał się, niestety, areną konfrontacji dwóch światopoglądowych koncepcji. Pierwsza to wartości demokratyczne, prawa człowieka, ruch ku przyszłości. Druga to totalitaryzm, dyktatura, powrót do przeszłości - mówił ukraiński prezydent. Jesteśmy świadkami prób wzniecenia pożaru nienawiści międzyludzkiej na obszarze od Donbasu do brzegów Dniestru - powiedział.

Poroszenko ocenił, że próby te skazane są na porażkę, gdyż zarówno jego kraj, jak i Mołdawia, odzyskają kontrolę nad wszystkimi swoimi ziemiami.

Ćwierć wieku temu Mołdawia miała do czynienia z podobnym wyzwaniem, gdy straciła część swojego suwerennego terytorium. Dziś widzimy usilne próby narzucenia Mołdawii i Ukrainie takich modeli reintegracji, które miałyby pozwolić na decydowanie o losie naszych państw z zewnątrz - oświadczył Poroszenko.

Ukraina od 2014 roku nie kontroluje Krymu, który został zaanektowany przez Rosję, oraz części obwodów Donbasu, gdzie prorosyjscy separatyści ogłosili powstanie dwóch samozwańczych republik ludowych - donieckiej i ługańskiej.

Mołdawia ma na swoim terytorium podobny problem z Naddniestrzem, zdominowaną przez ludność rosyjskojęzyczną (Rosjan i Ukraińców) separatystyczną republiką. Na początku lat 90. wypowiedziała ona posłuszeństwo władzom w Kiszyniowie i po krótkiej wojnie, której towarzyszyła rosyjska interwencja, wywalczyła niemal pełną niezależność. Ma własnego prezydenta, armię, siły bezpieczeństwa, urzędy podatkowe i walutę. Niepodległości Naddniestrza nie uznało żadne państwo, w tym i Rosja, choć ta ostatnia wspiera je gospodarczo i politycznie.

W poniedziałek, przed rozmowami z prezydentem Poroszenką, premier Filip spotkał się z szefem rządu Ukrainy Wołodymyrem Hrojsmanem. Podpisali m.in. mapę drogową rozwoju relacji między Kijowem i Kiszyniowem i ustalili, że w bieżącym roku zakończą demarkację wspólnej granicy.

(az)