Richard Hammond zaczął chodzić – to najnowsze informacje o stanie zdrowia gwiazdy brytyjskiego programu motoryzacyjnego „Top Gear”. Prezenter w środę uległ poważnemu wypadkowi samochodowemu.

Jego stan lekarze określają jako stabilny. Wczoraj przeniesiono go z oddziału intensywnej terapii na zwykły oddział szpitala w Leeds.

Richarda Hammonda odwiedzili w szpitalu m.in. pozostali prezenterzy „Top Gear” – James May i Jeremy Clarkson.

Po wyjściu ze szpitala Clarkson powiedział, że „Chomiczek” miał wiele szczęścia. Poza podbitym okiem wypadek nie pozostawił na nim żadnego śladu. Nie złamał nawet jednej kości - powiedział główny prezenter programu, którego cytuje gazeta „The Sun”.

Do wypadku doszło podczas zdjęć do kolejnego odcinka "Top Gear". Zdjęcia kręcono w byłej bazie lotniczej w Elvington. 36-letni prezenter prowadził autem z napędem odrzutowym. Jego pojazd nagle skręcił w prawo i kilka razy przekoziołkował w powietrzu. W momencie wypadku miał jechać z prędkością dochodzącą do 450 kilometrów na godzinę.