Szef belgijskiego centrum ds. zagrożeń terrorystycznych Paul Van Tigchelt powiedział podczas wywiadu radiowego, że ok. 640 Belgów walczyło w Syrii lub odbyło tam szkolenie. W związku z tym służby powinny pozostać w stanie podwyższonej gotowości.

Szef belgijskiego centrum ds. zagrożeń terrorystycznych Paul Van Tigchelt powiedział podczas wywiadu radiowego, że ok. 640 Belgów walczyło w Syrii lub odbyło tam szkolenie. W związku z tym służby powinny pozostać w stanie podwyższonej gotowości.
Zdj. ilustracyjne /NICOLAS MAETERLINCK /PAP/EPA

Analityk w rozmowie z radiem RTL podkreślił, że szacuje się, iż ok. 160 obywateli Belgii pozostaje w Syrii, a ok. 110 zginęło w tym kraju.

Van Tigchelt przestrzega, że "atak (w Belgii) jest nadal możliwy. Nie ma powodu, aby ludzie się obawiali, ale należy utrzymać obecny, trzeci poziom zagrożenia".

Belgia jest w centrum śledztw w sprawie terroryzmu od czasu ataków w Paryżu w listopadzie 2015 roku, kiedy zginęło 130 osób. Ataki te były częściowo zaplanowane w Brukseli. W marcu terroryści zabili na lotnisku Zaventem i w metrze w Brukseli 32 ludzi. W kraju obowiązuje trzeci stopień zagrożenia, ulice patrolowane są przez wojsko, które chroni też budynki instytucji publicznych.

(az)