Premier Włoch Giuseppe Conte twierdzi, że Malta odmówiła udzielenia pomocy humanitarnej statkowi z ponad 600 migrantami, o którego przyjęcie zwróciło się włoskie MSW. Wcześniej Włosi odmówili wpuszczenia jednostki do swojego portu. Na pokładzie statku "Aquarius" organizacji "SOS Mediterranee" z personelem "Lekarzy bez Granic" jest 629 migrantów, uratowanych podczas niedawnej akcji Morzu Śródziemnym. Są wśród nich dzieci i kobiety w ciąży.

Wicepremier i minister spraw wewnętrznych Włoch Matteo Salvini powiedział w niedzielę, że jego rząd "zaczyna mówić nie przemytowi" migrantów. Tak tłumaczył swoją decyzję o odmowie przyjęcia statku organizacji pozarządowej. Następnie oświadczenie wydał premier Giuseppe Conte. Podkreślił, że zwrócił się do szefa rządu Malty Josepha Muscata z prośbą o to, by "wziął na siebie przynajmniej udzielenie pomocy humanitarnej". Muscat, choć rozumie sytuację, nie zapewnił żadnej operacji, nawet humanitarnej. Po raz kolejny potwierdza się brak gotowości Malty , a zatem Europy, do interwencji i wzięcia na siebie odpowiedzialności w obliczu kryzysowej sytuacji - stwierdził szef włoskiego rządu.

Nikt nie chce "Aquariusa"

Giuseppe Conte poinformował, że kierunku statku z migrantami strona włoska wysłała dwie łodzie patrolowe z lekarzami. Jak dodał "Włochy są całkowicie osamotnione" wobec kryzysu migracyjnego.

Problem ten przedstawiłem także podczas szczytu G7 wszystkim partnerom europejskim - powiedział.  Conte podkreślił, że wskazywał, że należy wspólnie reagować na fale migracyjne. Rozporządzenie z Dublina musi zostać radykalnie zmienione- oświadczył szef włoskiego rządu odnosząc się do konwencji dotyczącej warunków przyznawania azylu.

Sprawa statku "Aquarius" było tematem posiedzenia rządu włoskiego w niedzielę wieczorem. Nadal nie wiadomo, do którego portu zawinie jednostka.

(ug)