Pamiątki po jednej z największych morskich katastrof ciągle w cenie. Za 32 tysiące dolarów sprzedano na aukcji dokument opisujący zatonięcie Titanica. Został on sporządzany na podstawie, zeznań niejakiej Laury Francatelli. Towarzyszyła ona w podroży brytyjskiemu arystokracie.

Jak zeznała Francatelli, w szalupie ratunkowej, w której opuściła Titanica , było więcej członków załogi niż pasażerów. Na pokład wpuszczono także jej pracodawcę, mimo iż do innych łodzi zabierane były wyłącznie kobiety i dzieci. Pani Francatelli opisała dokładnie moment zatonięcia Titanica. Wspomniała też o tym, że nikt z wiosłujących w szalupie mężczyzn nie wpadł na pomysł, by zawrócić i pospieszyć z pomocą rozbitkom.

Nabywcą tej ważnej pamiątki, jest anonimowy kolekcjoner. Warto dodać, że w opublikowanej niedawno na Wyspach książce, padła śmiała teoria na temat katastrofy Titanica. Zdaniem autorki, prawnuczki drugiego oficera statku, można jej było uniknąć, gdyby stojący za sterami marynarz nie skręcił nim w złym kierunku. Mimo iż błąd ten został natychmiast skorygowany, było już za późno, by Titanic mógł uniknąć kolizji z górą lodową.