Jeden ze znanych „siusiających” pomników zniknął z ulic Brukseli – z powodu... potrącenia przez samochód. Stolica Europy słynie z kilku takich nietypowych pomników. Najbardziej znany to siusiający chłopiec – Manneken Pis, z którym fotografują się wszyscy turyści odwiedzający Brukselę. To jednak nie jemu wydarzył się wypadek.

Wypadek miał Zinneke Pis, siusiający pies, który już od 1998 roku podnosi tylną łapę przy ulicy des Chartreux. Psa z brązu potrącił samochód, w wyniku czego zwierzak stracił dwie łapy. Dzięki pomocy przechodniów i policji mam się dobrze. Niedługo wrócę – taki napis znajduje się teraz w miejscu pomnika.

Brukselczycy są bardzo przywiązani do swoich siusiających pomników, które traktują i z powagą, i z humorem. Symbolem Brukseli jest zaledwie półmetrowa fontanna z 1619 roku przedstawiająca siusiającego chłopca. Co miesiąc maluch otrzymuje nowe ubranko, by uczcić jakiś cech rzemieślniczy albo wydarzenie, które następnie trafia do pobliskiego muzeum. Chłopiec był już nawet przebrany za gdańskiego stoczniowca i niósł flagę Solidarności.

Kilka ulic dalej – sika jego siostra Yanneken Pis (bo równość płci musi w Brukseli być zachowana). Nie jest już tak znana jak jej męski odpowiednik - może dlatego, że znajduje się w ślepej uliczce, a w dodatku siusia za kratą, za której słabo ją widać. Brązowe, sikające pomniki stawały się już kilkakrotnie łupem złodziei – stąd niezbyt estetyczne zabezpieczenie Yanneken Pis.

(mpw)