Polska gotowa na misję wojskową w Cieśninie Ormuz. Chodzi o ochronę tankowców z ropą

O powołanie takiej misji patrolowej zabiegają Brytyjczycy, którym Iran ostatnio aresztował jeden z tankowców wraz załogą.

W misji mają wziąć udział przede wszystkim właśnie Brytyjczycy i Francuzi, którzy mają całością dowodzić. Oprócz tego poparcie dla takiej misji ogłosiły Włochy i Dania.

W misji chodzi głównie o ochronę tankowców z ropą.

Polski MSZ twierdzi, że jest zaniepokojony incydentami ze strony Iranu. Chcemy rozmawiać o misji ochronnej. Równocześnie rząd podkreśla, że zależy nam na przyjaznych kontaktach z Teheranem.

W piątek brytyjskie i irańskie media podały, że Irańska Gwardia Rewolucyjna przejęła kontrolę nad brytyjskim tankowcem Stena Impero w cieśninie Ormuz.

Jest to kolejny incydent, który przyczynia się do eskalacji konfliktu w Zatoce Perskiej. Brytyjski minister spraw zagranicznych Jeremy Hunt podkreślił w piątek, że jest "ekstremalnie zaniepokojony" tymi doniesieniami.

Właściciel jednostki, firma Stena Bulk, potwierdził, że krótko po 16:00 czasu brytyjskiego w piątek (17:00 czasu polskiego) w trakcie przepływania przez międzynarodowe wody w pobliżu tankowca znalazły się jednostki pływające, a na jego pokładzie wylądował helikopter. Następnie utracono kontakt z załogą. Jak zaznaczono, na statku są 23 osoby.

Przejęcie jednostki jest najprawdopodobniej odwetem za wcześniejszą decyzję Brytyjczyków o zatrzymaniu irańskiego Grace I w pobliżu Gibraltaru w związku z podejrzeniami o próbę naruszenia sankcji UE nałożonych na Syrię.

Władze w Teheranie zażądały wówczas natychmiastowego uwolnienia swojej jednostki, zatrzymanej - jak przekonują - na wodach międzynarodowych. Dowódca irańskiej Gwardii Rewolucyjnej generał Mohsen Rezai groził, że jeśli Wielka Brytania nie zwolni irańskiego tankowca, obowiązkiem władz w Teheranie będzie zajęcie tankowca brytyjskiego.