Wpadka Ukrainy z Eurowizją w tle. Kijów odmówiła prawa udziału w konkursie reprezentantce Rosji tłumacząc, że ta występowała na anektowanym Krymie, co jest niezgodne z ukraińskim prawem. Problem w tym, że inny uczestnik konkursu też śpiewał na Krymie, a w Eurowizji bierze udział.

Wpadka Ukrainy z Eurowizją w tle. Kijów odmówiła prawa udziału w konkursie reprezentantce Rosji tłumacząc, że ta występowała na anektowanym Krymie, co jest niezgodne z ukraińskim prawem. Problem w tym, że inny uczestnik konkursu też śpiewał na Krymie, a w Eurowizji bierze udział.
Kristian Kostow /SERGEY DOLZHENKO /PAP/EPA

Chodzi o reprezentującego Bułgarię Kristiana Kostowa, który zresztą urodził się w Moskwie. 17-latek jest wychowankiem rosyjskiego artysty Dimy Bilana i częściej gości w Rosji niż w Bułgarii. 

Ujawniono, że 3 lata temu Kostow występował na koncertach na zajętym przez Rosjan Krymie. Ukraińskie władze nie zakazały mu jednak wjazdu do kraju i udziału w Eurowizji, tak jak zrobili to z kandydatką Rosji Julią Samojłową. 

(az)