Brytyjska policja zatrzymała w środę wieczorem 30-letniego polskiego więźnia Michała K., który we wtorek zbiegł ze szpitala, gdzie opatrywano mu ranę głowy, jaką odniósł w więzieniu w Erlestoke. Mężczyznę aresztowano około 8 kilometrów od miejsca ucieczki.

Brytyjska policja zatrzymała w środę wieczorem 30-letniego polskiego więźnia Michała K., który we wtorek zbiegł ze szpitala, gdzie opatrywano mu ranę głowy, jaką odniósł w więzieniu w Erlestoke. Mężczyznę aresztowano około 8 kilometrów od miejsca ucieczki.
Zdjęcie ilustracyjne /MARIUS BECKER /PAP/EPA

Do zatrzymania doszło, gdy jedna z osób na ulicy rozpoznała Polaka i poinformowała telefonicznie funkcjonariuszy o jego miejscu pobytu.

Michał K. został w ubiegłym roku skazany na pięć lat i trzy miesiące więzienia za próbę zabójstwa kobiety oraz jej córki w wyniku sporu o 2 tysiące funtów. Według sądowego raportu, w trakcie przestępstwa mężczyzna przez kilka godzin groził obu kobietom śmiercią przy użyciu noży. Jedną z kobiet przywiązał do krzesła. Podczas kłótni i grożenia kobietom mężczyzna przez cały czas spożywał alkohol.

We wtorek rano Michał K., odsiadujący karę więzienia w Salisbury, trafił do szpitala po tym, gdy strażnik znalazł go w więziennej celi z raną głowy, która wymagała interwencji medycznej. Stamtąd zbiegł, zaatakowawszy pilnujących go strażników.

Policja informowała wówczas, że mężczyzna ma ze sobą ostre narzędzie. Apelowano, by ze względu na własne bezpieczeństwo nie zbliżać się do niego.

Mężczyzna, jak zapowiada policja, "wkrótce" powróci do więzienia.


(łł)