"Bohater z London Bridge" - tak brytyjskie media nazywają mężczyznę, który wczoraj w Londynie próbował obezwładnić zamachowca, który zabił nożem dwie osoby. Według tych doniesień - jest on Polakiem.

"Bohater z London Bridge" ma na imię Łukasz i jest kucharzem. Polak pracuje w Fishmongers' Hall, gdzie doszło wczoraj do ataku. To miejsce o tradycjach marynistycznych. Polak miał zdjąć ze ściany przypominający włócznię kieł wieloryba i wybiec za napastnikiem na ulicę. Tam z grupą innych mężczyzn usiłował go obezwładnić. 

Na filmach widać, jak jeden z mężczyzna dźga terrorystę długą białą tyczką, a drugi spryskuje gaśnicą przeciwpożarową. Dopiero później na miejscu pojawili się uzbrojeni policjanci i zamachowiec został przez nich zastrzelony. 

Drugi przechodzień, to skazany za morderstwo. "To przykład na to, jak ludzie się zmieniają"

Jak informuje "The Guardian", wśród tych, którzy schwytali napastnika, był 42-letni James Ford, który również próbował uratować życie kobiecie, która została dźgnięta nożem. Ford został skazany na dożywocie w 2004 roku za zabójstwo 21-letniej Amandy Champion. Mógł się ubiegać o zwolnienie warunkowe dopiero po 15 latach. Uzyskał je i teraz odsiaduje ostatnie dni wyroku w HMP Standford Hill, otwartym więzieniu w hrabstwie Kent.

David Wilson, profesor kryminologii na uniwersytecie w Birmingham City i przewodniczący więzienia Friends of Grendon - tam, gdzie był Ford - powiedział, że więzień przeżył intensywny okres psychoterapii.

Dodał, że to, co się stało jest przykładem tego, jak ludzie mogą się zmieniać. W mojej pracy wiem, że ludzie się zmieniają i zmieniają w wyniku innowacyjnych, ale trudnych procesów pracy nad sobą.

28-letni napastnik był skazany za przestępstwa związane z terroryzmem

Sprawca piątkowego ataku na Moście Londyńskim to 28-letni Usman Khan, który wcześniej został skazany za przestępstwa związane z terroryzmem i zwolniony warunkowo z więzienia w ubiegłym roku.

Był on znany władzom, ponieważ został skazany w 2012 roku za przestępstwa związane z terroryzmem, a w grudniu 2018 roku warunkowo zwolniony z więzienia - oświadczył szef brytyjskiej policji antyterrorystycznej Neil Basu.

Wcześniej dziennik "The Times" podał, że napastnik był w przeszłości skazany za przestępstwa związane z islamistycznym terroryzmem, a mniej więcej rok temu został wypuszczony z więzienia, zgadzając się na noszenie tzw. elektronicznej bransolety.

Z informacji policji wynika, że Khan mieszkał w hrabstwie Staffordshire w środkowej Anglii.

Policja próbuje ustalić, czy z atakiem w Londynie powiązane są jeszcze inne osoby, ale - jak powiedział Basu - obecnie nikt inny nie jest poszukiwany.

Zginęły dwie przypadkowe osoby

W ataku terrorystycznym, do którego doszło w piątek wczesnym popołudniem na Moście Londyńskim (London Bridge), zginęły dwie przypadkowe osoby - kobieta i mężczyzna, a trzy - mężczyzna i dwie kobiety - zostały ranne.

Atak rozpoczął się w budynku Fishmongers' Hall, gdzie odbywała się konferencja na temat wymiaru sprawiedliwości. Następnie napastnik atakował nożem ludzi na Moście Londyńskim, gdzie został w końcu zastrzelony przez policjantów - poinformował Basu. Dodał, że sprawca ataku miał na sobie atrapy ładunków wybuchowych.

Boris Johnson: Chcę oddać hołd niezwykłej odwadze tych, którzy fizycznie interweniowali, aby chronić życie innych

Bohaterstwo przypadkowych przechodniów, którzy ryzykując własnym życiem rzucili się, aby obezwładnić uzbrojonego mężczyznę, spotkało się z powszechnym uznaniem polityków ze wszystkich opcji.

Chcę oddać hołd niezwykłej odwadze tych członków społeczeństwa, którzy fizycznie interweniowali, aby chronić życie innych. Dla mnie reprezentują oni to, co najlepsze w naszym kraju i dziękuję im w imieniu całego naszego kraju - mówił wieczorem premier Boris Johnson z Partii Konserwatywnej.

Co jest niezwykłe w obrazach, które widzieliśmy, to zapierający dech w piersiach heroizm członków społeczeństwa, którzy dosłownie wybiegli w kierunku niebezpieczeństwa, nie wiedząc, co ich spotka. Nie wiedzieli, że to atrapa (ładunku wybuchowego). Oni naprawdę są najlepszymi spośród nas
 - oświadczył z kolei laburzystowski burmistrz Londynu Sadiq Khan.