Około 30 tys. osób uczestniczyło w pożegnaniu na stadionie w Durbanie kapitana piłkarskiej reprezentacji RPA Senzo Meyiwy, zastrzelonego 26 października w domu swojej dziewczyny. "Cały naród płacze. Nasze serca krwawią. Najbardziej z tego powodu, w jaki sposób On zginął" - powiedział podczas uroczystości burmistrz Durbanu James Nxumalo.

Ceremonię transmitowało na żywo kilka stacji telewizyjnych. Na telebimach przypomniano najlepsze akcje Meyiwy. Następnie kondukt żałobny w uroczystej eskorcie motocykli udał się na cmentarz Chesterville. Piłkarz został pochowany wśród bohaterów walki z apartheidem.

Zginął, gdy bronił swojej dziewczyny


Według lokalnych mediów Meyiwa stanął w obronie swojej partnerki Kelly Khumalo podczas napadu na jej dom. Zmarł po postrzale w klatkę piersiową. W piątek zatrzymano jednego z podejrzanych o morderstwo.

27-letni Meyiwa był bramkarzem zespołu Orlando Pirates, finalisty ostatniej edycji Ligi Mistrzów Afryki. Dzień wcześniej wystąpił w meczu ligowym. W czterech ostatnich spotkaniach reprezentacji RPA w eliminacjach Pucharu Narodów Afryki grał z opaską kapitana i nie puścił ani jednej bramki.