Bezkrwawa zmiana granic w Europie. Belgia odstąpiła Holandii 14 hektarów ziemi w korycie rzeczki Mozy. W zamian otrzymała 3 hektary w innym miejscu.

Bezkrwawa zmiana granic w Europie. Belgia odstąpiła Holandii 14 hektarów ziemi w korycie rzeczki Mozy. W zamian otrzymała 3 hektary w innym miejscu.
Szefowie dyplomacji obu krajów podpisali traktat w tej sprawie w Holandii pod czujnym okiem obu królów /PAP/EPA/ROBIN VAN LONKHUIJSEN /PAP/EPA

Szefowie dyplomacji obu krajów podpisali traktat w tej sprawie w Holandii pod czujnym okiem obu królów. Do zmiany granic doszło dzięki temu, że oba kraje są zaprzyjaźnione. Negocjacje wprawdzie ciągnęły się latami, ale zwyciężył zdrowy rozsądek.

Granicę przesunięto ze względów praktycznych. Chodzi o to, że w latach 60. zmieniono bieg rzeki Mozy, co spowodowało, że część belgijskiej ziemi znalazła się po holenderskiej stronie. Obszar stał się oazą bezprawia i rajem dla handlarzy narkotyków, bo belgijska policja miała tam utrudniony dostęp (potrzebne było zezwolenie od holenderskich władz), a holenderska nie miała prawa interweniować. Kilka lat temu na tym obszarze znaleziono ludzkie ciało bez głowy.

Dla Belgii, która terytorialnie traci więcej ta zmiana to jednocześnie pozbycie się wielkiego problemu. Przekazane tereny są niezamieszkane, Belgia nie straciła więc ani jednego obywatela.

Traktat wejdzie w życie nie wcześniej niż w 2018 roku.

(mn)