Na dobę przed rozpoczęciem operacji podniesienia wraku statku Costa Concordia na wyspie Giglio zajęte są wszystkie miejsca w hotelach. Spodziewanych jest tam prawie 400 dziennikarzy. To nie może być show - przypominają koordynatorzy tego przedsięwzięcia.

Niedziela będzie na wyspie dniem modlitwy w intencji powodzenia operacji, jakiej nie przeprowadzono jeszcze w historii światowej żeglugi.

Nigdy wcześniej nie podjęto się próby ustawienia w pionie leżącego w morzu statku długości 300 metrów i ważącego 114 tysięcy ton. Wcześniej trzeba będzie obrócić wrak o 65 stopni. W działania te będzie zaangażowanych 500 specjalistów z różnych dziedzin, pochodzących z wielu krajów. Wszystko ma trwać od 12 do 24 godzin.

W niedzielę po południu zapadnie definitywna decyzja, czy dzień później o godzinie 6.00 rano możliwe będzie przystąpienie do prac. Wszystko zależy od prognoz pogody. Na razie wszystko wskazuje się, że warunki meteorologiczne i stan morza nie przekreślą tych planów.

Miejsca w hotelach na Giglio zostały zarezerwowane już dwa miesiące temu, gdy podano przypuszczalny termin rozpoczęcia najtrudniejszej fazy usuwania skutków katastrofy sprzed półtora roku, w której zginęły 32 osoby.

Od kilku dni na wyspę przy wybrzeżu Toskanii przybywają ekipy telewizyjne z całego świata, między innymi z USA, Australii i Chin. Nikt nie chce przegapić wydarzenia roku - podkreśla włoska prasa.

Niektóre telewizje przeprowadzą transmisję z operacji podnoszenia wycieczkowca o rozmiarach kilkupiętrowego bloku.

Najazd wysłanników mediów jest tak ogromny, że konieczne było odcięcie portu i jego okolic specjalnym kordonem, a wstęp na jego teren możliwy będzie wyłącznie na podstawie specjalnego zezwolenia. W długich kolejach po taką przepustkę stoją także potrzebujący jej mieszkańcy Giglio.

Ogromnemu zainteresowaniu mediów towarzyszą apele komisarza ds. Concordii, szefa włoskiej Obrony Cywilnej Franco Gabrielego, by z wydarzenia tego nie robić "show". Przypomniał, że do tej pory nie znaleziono ciał dwóch ofiar katastrofy. Ich wydobycie po podniesieniu wraku jest priorytetem - zapewnił Gabrieli.

(abs)