Podejrzana paczka z mogącym eksplodować ładunkiem pozostawiona w okolicy jarmarku bożonarodzeniowego w Poczdamie była próbą szantażu wobec firmy kurierskiej DHL. Taką informacje podał szef MSW Brandenburgii Karl-Heinz Schroeter.

Podejrzana paczka z mogącym eksplodować ładunkiem pozostawiona w okolicy jarmarku bożonarodzeniowego w Poczdamie była próbą szantażu wobec firmy kurierskiej DHL. Taką informacje podał szef MSW Brandenburgii Karl-Heinz Schroeter.
Policja na miejscu zdarzenia /Felipe Trueba /PAP/EPA

Jak podała policja, nieznani sprawcy domagali się okupu. Podobną paczkę znaleziono jakiś czas temu we Frankfurcie nad Odrą przy granicy z Polską.

Paczkę pozostawiono w piątek przed apteką w śródmieściu Poczdamu, w pobliżu tradycyjnego jarmarku bożonarodzeniowego. Policja mówiła początkowo o "niekonwencjonalnym urządzeniu wybuchowym lub zapalającym". Policyjni specjaliści unieszkodliwili ładunek tego samego dnia wieczorem.

Jak się okazało, w paczce były setki małych gwoździ i fajerwerk o znacznej mocy wybuchu oraz baterie. Przedmioty znajdowały się w metalowym cylindrze. Wewnątrz nie było jednak zapalnika.


(mn)