Pochowano współzałożyciela firmy Apple, Steve'a Jobsa. "Była to niewielka, prywatna ceremonia" - podał na swojej stronie internetowej dziennik "Wall Street Journal", cytując anonimowe źródło. Jobs zmarł w środę, miał 56 lat.

Gazeta nie podała godziny ani miejsca pogrzebu, w którym uczestniczyli jedynie najbliżsi zmarłego.

Steve Jobs zmarł w nocy w Kalifornii. Genialny informatyk od lat cierpiał na chorobę nowotworową. W 2004 roku przeszedł operację nowotworu trzustki. Amerykańskie media twierdzą, że w 2009 r. w Tennessee Jobs przeszedł potajemnie przeszczep wątroby. W styczniu tego roku odszedł na zwolnienie lekarskie. Współpracował przy powstawaniu swojej autoryzowanej biografii, która ma ukazać się w USA w listopadzie. Miał żonę i troje dzieci.

Firma Apple poinformowała w środę, że nie są planowane publiczne uroczystości pogrzebowe. Zwróciła się jednak do wielbicieli Jobsa, by na specjalny adres e-mailowy wysyłali wspomnienia i kondolencje.

Od zera do miliardera

Genialny informatyk urodził się w 1955 roku. Został adoptowany. Wychowywał się w Cupertino w Kalifornii. College porzucił po pierwszym semestrze. Swoją firmę założył w 1976 roku w garażu. Wraz ze wspólnikiem zbudowali wówczas komputer wart dokładnie 666 dolarów i 66 centów. Teraz Apple ma ponad 300 sklepów w 11 krajach. Firma sprzedała ponad 275 milionów iPodów, 100 mln iPhonów i 25 mln iPadów.

Jobs nadzorował każdy produkt. Prototyp, który mu nie odpowiadał odrzucał, jeśli ten nie spełniał jego standardów. Słynął z tego, że był bardzo wymagający. Choć od stycznia formalnie przebywał na zwolnieniu jeszcze w marcu prezentował iPada 2. Czy rok 2011 będzie rokiem papugowania? - pytał wtedy. Cóż, sądzę, że gdybyśmy nie zrobilibyśmy nic, albo może niezbyt dużo, to prawdopodobnie większość tabletów nawet nie byłaby w stanie dogonić pierwszego iPada. Nie było go już jednak podczas niedawnej prezentacji iPhona 4S.