Prezydenci Rosji i Ukrainy uznali, że stosunki między ich państwami rozwijają się bardzo dynamicznie. Janukowycz i Miedwiediew przekonują, że jest to wspólne zwycięstwo Moskwy i Kijowa. Prezydenci wypowiedzieli te słowa po przekroczeniu mety rajdu samochodowego Sankt Petersburg - Kijów.

Stosunki między naszymi krajami są naszym wspólnym zwycięstwem (pobiedą) i właśnie to symbolizują te auta. Jestem bardzo zadowolony z tego, co dotychczas razem zrobiliśmy - oświadczył prezydent Rosji. Po przejechaniu mety głowy państw zaznaczyły, że należy poprawić sytuację na granicy, aby współpraca między krajami układała się jeszcze lepiej. Musimy uczynić tak, by przekraczanie granicy stało się bardziej komfortowe, by nasi obywatele mogli ją przekraczać jak ludzie - powiedział Janukowycz. Po rozmowach po ukraińskiej stronie granicy Miedwiediew zaprosił Janukowycza na pokład swojego śmigłowca i razem udali się do Rosji. Było to już ósme spotkanie szefów obu państw od czasu objęcia przez Janukowycza prezydentury w lutym bieżącego roku.

Słowa wypowiedziane przez szefów dwóch państw usłyszeli uczestnicy rajdu samochodowego, zorganizowanego w 100-lecie wyścigu Sankt Petersburg-Kijów o puchar cara Mikołaja II. Ponad 80-kilometrowy etap rajdu prezydenci pokonali za kierownicami dwóch zabytkowych samochodów pobieda (zwycięstwo) produkcji radzieckiej. Janukowycz i Miedwiediew wsiedli do swych pojazdów w Rosji, 26 kilometrów od granicy z Ukrainą, by wraz z innymi uczestnikami rajdu dotrzeć do ukraińskiego miasta Hłuchiw. Po rosyjskiej stronie granicy na czele kolumny samochodów jechał Miedwiediew, który kierował należącą do niego pobiedą z 1951 r. Na Ukrainie prowadzenie objął Janukowycz, jadący kabrioletem tej samej marki z 1950 r.