Kilkuset anarchistów, którzy dołączyli do studentów demonstrujących w Rzymie, zdemolowało handlową via del Corso. Wcześniej doszło tam do gwałtownych starć z policją. Zamieszki wybuchły w chwili, gdy wśród manifestantów rozeszła się wieść o tym, że rząd Silvio Berlusconiego otrzymał poparcie obu izb parlamentu.

Anarchiści, nazywani we Włoszech black block, zbudowali barykadę ze stolików restauracyjnych, rowerów i pojazdu zakładu oczyszczania miasta, a następnie wszystko podpalili. Nad centrum Wiecznego Miasta długo unosiła się chmura czarnego dymu z pożaru oraz odpalanych petard i świec dymnych.

Policja użyła gazu łzawiącego, by rozpędzić tłum napierający na gmach Senatu po tym, jak budynek został obrzucony farbą i jajkami.

W starciach rannych zostało co najmniej trzech policjantów i kilku uczestników zajść.