Pensjonariusze zamkniętego ośrodka dla imigrantów w środkowej Australii spędzili 5 miesięcy na kopaniu tunelu, którym mogliby uciec. Wejście do niego, ukryte pod komodą, odkryto w pokoju jednego z imigrantów – jak pisze portal ABC – Polaka.

Przez pięć miesięcy, szykujący się do ucieczki imigranci z ośrodka Yongah Hill Immigration Detention Centre w Australii, zdołali wykopać 15-metrowy tunel. Podkop ominął już pierwsze z trzech ogrodzeń, kiedy został okryty. Jeszcze dwa miesiące kopania, a tunel wyszedłby poza mury ośrodka.

Planujący ucieczkę pensjonariusze ośrodka kopali tunel przy pomocy dość prymitywnych "narzędzi" - wykorzystali fragment lodówki oraz szufladę. Ciemności w tunelu rozświetlali sobie latarkami w telefonach komórkowych.

Wkopaną ziemię wynosili w poszewkach na poduszki.

Wejście do tunelu okryto w pokoju jednego z przetrzymywanych mężczyzn. Jak pisze ABC, to Polak w wieku ok. 40 lat.


Jak zauważa refugeeaction.org, portal organizacji zajmującej się prawami imigrantów i azylantów w Australii, tunel przypominał te kopane przez jeńców podczas II wojny światowej.

Jak pisze ABC.net, w ośrodku przebywało 315 mężczyzn. W większości są to nielegalni imigranci lub osoby, których wizy zostały anulowane, np. po tym, jak popełniły one jakieś przestępstwo na terenie Australii.