Sąd federalny w Amarillo w stanie Teksas skazał 21-letniego obywatela Arabii Saudyjskiej Chalida Aldawsariego na dożywocie. Mężczyzna pracował nad stworzeniem bomb i planował zamachy terrorystyczne. Jednym z celów, w które chciał uderzyć, był m.in. dom byłego prezydenta George'a W. Busha.

Aldawsari przebywał w Stanach Zjednoczonych legalnie jako student South Plain College koło Lubbock w Teksasie. Próbował zamówić przez internet fenol, który może być składnikiem materiałów wybuchowych. Firma, do której się zgłosił, uznała zamówienie za podejrzane i zawiadomiła o nim FBI.

W trakcie rewizji w mieszkaniu Aldawsariego znaleziono chemikalia, elementy elektrotechniczne oraz notebook, w którym mężczyzna spisał swoje plany zamachów terrorystycznych. Wśród obiektów, które chciał zaatakować, były zapory wodne, elektrownie atomowe, sztuczne jeziora w Kolorado i Kalifornii oraz prywatna rezydencja George’a W. Busha, którą określił jako "dom tyrana". Według FBI, Aldawsari myślał tez o umieszczeniu materiałów wybuchowych w dziecięcych lalkach i dokonaniu zamachu na nocny klub przy użyciu bomby wniesionej w plecaku.

W czerwcu 21-latka uznano winnym usiłowania użycia broni masowego rażenia.

Chalid Aldawsari przybył do tego kraju z zamiarem dokonania zamachu - podkreśla w swoim oświadczeniu prokuratura. Dzięki ciężkiej pracy agentów, analityków i prokuratorów jego plany udaremniono, zanim ktokolwiek poniósł szkodę - dodaje.