Niemowlę trafiło do szpitala po tym, jak jego matka przez pomyłkę nalała do kubka swojej córki wódkę - zamiast wody. Kobieta pomyliła się, ponieważ alkohol znajdował się w butelce po wodzie mineralnej.

26-letnia samotna matka z Pennsylvanii straciła prawo do opieki nad swoją 13-miesięczną córką po tym, jak we krwi dziecka wykryto alkohol. Jessica Bachmaier twierdzi, że omyłkowo podała dziewczynce wódkę, którą pozostawiono w lodówce w butelce po wodzie mineralnej.

Kiedy kobieta pracowała dzieckiem opiekował się jej znajomy, którego Jessica określiła jako "alkoholika i narkomana". Według zeznań matki to on rzekomo miał zostawić butelkę alkoholem w lodówce. Matka w rozmowie z NBC podkreśliła, że ona sama nie pije oraz nie przetrzymuje w domu wysokoprocentowych trunków.

Opisując zachowanie swojej córki po podaniu płynu Jessica stwierdziła, że dziecko "przelewało" się przez ręce, utraciło zdolności motoryczne i nie rozumiało, co kobieta do niego mówi. Kiedy po ponad godzinie snu sytuacja nie uległa zmianie - matka zabrała córkę do szpitala, gdzie lekarze stwierdzili u dziewczynki niezwykle wysoki poziom alkoholu we krwi.

Matka twierdzi, że było to dla niej ogromnym zaskoczeniem, ponieważ ona sama w ogóle nie pije.

Sprawą matki i małej Nevaeh zajęła się policja i prokuratura. Dziewczynka trafiła do ośrodka, w którym czeka na rodzinę zastępczą. Jessica będzie walczyć o odzyskanie córki, ponieważ sama również wychowywała się w rodzinach zastępczych i jak twierdzi, nie chce, aby dziewczynka przeżywała ten sam koszmar.

Dominika Dziubińska

"Daily Mail"