Koszykarze Orlando Magic wygrali przed własną publicznością z drużyną Los Angeles Lakers w trzecim meczu finałowym ligi NBA. Zespół Marcina Gortata pokonał „Jeziorowców” 108-104.

Oblicze finału jeszcze może się zmienić - tak przed trzecim meczem mówił szkoleniowiec Orlando Magic Stan Van Gaandy. I rzeczywiście. Jego drużynie udało się wykorzystać atut gry we własnej hali.

Marcin Gortat spędził na parkiecie niecałe pięć minut. Polak niestety nie zdobył ani jednego punktu. Najskuteczniejsi byli Rashard Lewis i Dwight Howart z Orlando (obaj zdobyli po 21 punktów) oraz Kobe Bryant z Los Angeles Lakers, który zaliczył aż 31 punktów.

W wielkim finale Los Angeles Lakers prowadzi 2-1. Mistrzostwo NBA zdobędzie zespół, który wygra cztery spotkania.