Po chaosie na moskiewskich lotniskach będą zbiorowe pozwy o odszkodowanie. To praktyka w Rosji zupełnie nowa. Dotąd pasażer nie mógł liczyć na wiele. Teraz wśród zdesperowanych ludzi na Domodiedowie i Szeremietowie pojawili sie adwokaci zachęcając do składania pozwów.

Dla adwokatów ponad 20 tysięcy niezadowolonych pasażerów to żyła złota. Ale w Rosji pasażerowie nie mają praktycznie szans na odszkodowania bez sądowego procesu. Adwokat Władimir Jurasow przekonuje, że należy zbierać dowody i walczyć o swoje. Myślę, że można to udowodnić i jest potwierdzająca to sądowa praktyka. Ludzie nie zdążyli dolecieć, nie jedli i nie spali. Można pomyśleć o moralnych stratach np. w rodzaju zdrowotnych konsekwencji - wyjaśnia.

Na polecenie prezydenta Miedwiediewa chaosem na lotniskach zajęła się prokuratura. Już ujawniono, że i lotniska, i linie lotnicze naruszyły prawo. Ale - jak informuje stowarzyszenie rosyjskich firm turystycznych - kary jakie można na nie nałożyć nie przewyższają równowartości tysiąca złotych.