Centroprawicowa Partia Ludowa wygrała wybory parlamentarne w Hiszpanii. Jej lider i przyszły premier Hiszpanii Mariano Rajoy zapowiedział walkę z kryzysem przed - jak ostrzegają ekonomiści - nadciągającą kolejną już recesją.

Rządzący od 2004 roku socjaliści, którzy przegrali głosowanie, krytykowani są przede wszystkim za zapaść na hiszpańskim rynku finansowym. Partia Ludowa odniosła miażdżące zwycięstwo - uzyskała ok. 44 proc. głosów, co przekłada się na 186 mandatów dających większość bezwzględną w 350-osobowej izbie niższej. To najlepszy wynik w historii ugrupowania.

Z kolei socjaliści ustępującego premiera premiera Jose Luisa Zapatero uzyskali jedynie 29 proc., głosów co daje jej 111 mandatów.

Sukces odniosła także Zjednoczona Lewica, która według wstępnych danych wywalczyła 11 mandatów. Po raz pierwszy od ponad 10 lat swojego przedstawiciela w parlamencie będą mieć także Baskowie.

Do urn poszło 35,8 mln Hiszpanów. Frekwencja wyborcza wyniosła 71,8 proc., to mniej niż w ostatnich wyborach w 2008 roku.

Aby obniżyć deficyt budżetowy do 4,4 proc. PKB w 2012 roku -Hiszpania musi zaoszczędzić co najmniej 20 mln euro. W walce z rekordowo wysokim bezrobociem (21,5 proc., czyli 5 mln obywateli) pomóc ma reforma rynku pracy. Małej lub średniej firmie, która w przyszłym roku zatrudni nowego pracownika, przyszły hiszpański premier obiecał 3 tys. euro. Nie wiadomo na razie, czy w postaci subwencji czy ulgi podatkowej.