W poniedziałek w Parlamencie Europejskim w Strasburgu odbędzie się debata dotycząca edukacji seksualnej w Polsce. Wniosek w tej sprawie złożyła grupa socjalistów i demokratów, a PE zgodził się w głosowaniu na zorganizowanie debaty. W ubiegłym tygodniu, przypomnijmy, polski Sejm opowiedział się za dalszymi pracami nad obywatelskim projektem zmian w prawie, przygotowanym przez inicjatywę "Stop pedofilii", który m.in. zakłada wprowadzenie kary więzienia za "propagowanie lub pochwalanie podejmowania przez małoletniego obcowania płciowego lub innej czynności seksualnej". Według przeciwników projektu, doprowadzi on do faktycznego zakazania w Polsce edukacji seksualnej.

Wniosek ws. zorganizowania w Parlamencie Europejskim debaty nt. edukacji seksualnej w Polsce przedstawiła liderka socjalistów i demokratów, Hiszpanka Iratxe Garcia Perez, a europosłowie zgodzili się w głosowaniu na przeprowadzenie debaty.

Polska Agencja Prasowa donosi natomiast, powołując się na swoje źródła, że w listopadzie może być w tej sprawie głosowana rezolucja.

Nawet 3 lata więzienia za edukację seksualną?

Projekt nowelizacji polskiego Kodeksu karnego przygotowała inicjatywa "Stop pedofilii". Jak przekonują autorzy dokumentu, jego celem ma być "zapewnienie prawnej ochrony dzieci i młodzieży przed deprawacją seksualną i demoralizacją".

Zdaniem przeciwników projektu, prawdziwą intencją jego autorów jest zakazanie prowadzenia w Polsce edukacji seksualnej.

W dokumencie znalazł się m.in. zapis mówiący:

"Kto propaguje lub pochwala podejmowanie przez małoletniego obcowania płciowego lub innej czynności seksualnej, działając w związku z zajmowaniem stanowiska, wykonywaniem zawodu lub działalności związanych z wychowaniem, edukacją, leczeniem małoletnich lub opieką nad nimi albo działając na terenie szkoły lub innego zakładu lub placówki oświatowo-wychowawczej lub opiekuńczej, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3".

W minioną środę Sejm odrzucił podczas pierwszego czytania wniosek posłów PO-KO o odrzucenie projektu w całości i skierował go do dalszych prac w komisji.

Tego samego dnia przed Sejmem i w wielu polskich miastach odbył się protest przeciwników projektu pod hasłem "Jesień Średniowiecza".

Jak podkreślała jedna z liderek Strajku Kobiet Marta Lempart, projekt "Stop Pedofilii" doprowadzi do sytuacji, w której lekarz, który przepisze osobie nieletniej lek o skutkach antykoncepcyjnych, może iść do więzienia.

Pedagog, który odpowie na pytanie, czy to jest okej, że jestem lesbijką lub gejem, też pójdzie do więzienia - mówiła.

Jak zauważała Magdalena Biejat z partii Lewica Razem, która zasiądzie w Sejmie nowej kadencji, autorzy inicjatywy obywatelskiej twierdzą, że chcą chronić dzieci, "tylko że ta ustawa tego nie robi".

Dzieci nie będą uczone, co to znaczy "zły dotyk", co to znaczy powiedzieć "nie", jak można w sposób odpowiedzialny, z pełnym poszanowaniem drugiego człowieka i swojego ciała, rozpoczynać życie seksualne - stwierdziła.

Jako matka, jeśli będę miała problem z moim dzieckiem, nie będę mogła pójść do pedagoga, nauczyciela, edukatora, lekarza, bo ta ustawa będzie ich penalizować - podkreślała.

W trakcie manifestacji pojawiały się okrzyki: "Hańba", "Wasza wiara, od nas z dala" czy "Chcemy edukacji, nie indoktrynacji", a także transparenty z hasłami: "Żadna wiedza nie jest nielegalna", "Dzieci mają prawo wiedzieć", "Witamy w średniowieczu" czy "To wy grzeszycie".