Podczas spotkania z wiernymi na południowej modlitwie Anioł Pański papież Franciszek wypuścił z dwojgiem dzieci z włoskiej Akcji Katolickiej gołębie pokoju. Na placu Świętego Piotra zgromadziły się dziesiątki tysięcy ludzi.

W słowie do wiernych papież nawiązał do tragicznego wydarzenia sprzed kilku dni w Kalabrii na południu Włoch, gdzie w porachunkach świata przestępczego spalony został w samochodzie trzyletni chłopiec Coco wraz z dwojgiem swych opiekunów.

Ta przemoc wobec dziecka wydaje się nie mieć precedensu w historii przestępczości - mówił Franciszek.

W rozważaniach papież mówił, że Dobra Nowina nie jest tylko "zarezerwowana dla jednej części ludzkości", ale że trzeba głosić ją wszystkim.

Bóg wręcz woli rozpocząć od peryferii, od najsłabszych, by dotrzeć do wszystkich - powiedział Franciszek.

Spotkanie zakończył obrzęd znany z lat pontyfikatu Jana Pawła II i Benedykta XVI: wypuszczenie gołębi pokoju przez dwoje dzieci z rzymskich parafii. Franciszek żartował z nimi i zachęcał dziewczynkę oraz chłopca, by pozdrowili wiernych, zgromadzonych na placu.

(j.)