Papież Franciszek wyruszył w sobotę rano w podróż do Ziemi Świętej. Z lotniska w Rzymie papież odleciał do stolicy Jordanii, Ammanu. Podczas trzydniowej, bardzo intensywnej pielgrzymki odwiedzi też Autonomię Palestyńską i Izrael.

Media podkreślają, że Franciszek sam dźwigał dużą czarną teczkę, z którą wsiadł do samolotu.

To druga zagraniczna podróż papieża, po wizycie w Brazylii z okazji Światowych Dni Młodzieży, ale pierwsza osobiście przez niego zaplanowana. Zeszłoroczny wyjazd do Rio de Janeiro był realizacją planów podjętych jeszcze przez poprzednika Franciszka, Benedykta XVI przed jego ustąpieniem.

Najważniejszym powodem pielgrzymki, odbywającej się śladami Jana Pawła II i Benedykta XVI, jest przypadająca w tym roku 50. rocznica historycznego, pojednawczego spotkania papieża Pawła VI i prawosławnego patriarchy Konstantynopola Atenagorasa w Jerozolimie. Zapoczątkowało ono dialog prawosławno-katolicki.

Po przylocie do Ammanu Franciszek złoży wizytę królowi Abdullahowi i jego żonie Ranii w pałacu królewskim Al- Husseini. Spotka się też z przedstawicielami władz kraju, przed którymi wygłosi przemówienie.

Na stadionie w Ammanie papież odprawi mszę, po której uda się do Betanii nad rzeką Jordan, do miejsca chrztu Jezusa. W tamtejszym kościele katolickim spotka się wieczorem z uchodźcami z Syrii i niepełnosprawnymi.

(jad)