W czasie swej niedawnej podróży do USA papież Franciszek spotkał się z Kim Davis - byłą urzędniczką w stanie Kentucky, która na początku września została aresztowana za odmowę wydania z powodów religijnych dokumentów poświadczających ślub pary homoseksualnej.

W czasie swej niedawnej podróży do USA papież Franciszek spotkał się z Kim Davis - byłą urzędniczką w stanie Kentucky, która na początku września została aresztowana za odmowę wydania z powodów religijnych dokumentów poświadczających ślub pary homoseksualnej.
Papież Franciszek /MAURIZIO BRAMBATTI /PAP/EPA

Jak poinformował w telewizji CBS News adwokat kobiety Mat Staver, do spotkania Franciszka z Davis i jej mężem doszło w miniony czwartek w nuncjaturze apostolskiej w Waszyngtonie. Papież - jak powiedział Staver - przekazał kobiecie i jej mężowi słowa wsparcia i zachęty do dalszego działania.

Rzecznik Watykanu ksiądz Federico Lombardi potwierdził, że do spotkania papieża z Davis i jej mężem rzeczywiście doszło. Nie przeczę, że takie spotkanie miało miejsce, ale nie mam nic więcej do dodania - stwierdził krótko. Wcześniej nie chciał ani potwierdzić, ani zaprzeczyć doniesieniom o spotkaniu.

Papież Franciszek podczas konferencji prasowej w samolocie w drodze powrotnej z Filadelfii do Rzymu mówił, że związany z obroną własnej wolności religijnej sprzeciw sumienia jest prawem człowieka, którego nie można odmówić. Urzędnik państwowy jako człowiek ma takie prawo, to prawo człowieka - podkreślił.

Słowa te uznano za komentarz do historii Kim Davis. Urzędniczka odmówiła wydania dokumentów poświadczających ślub pary homoseksualnej mimo wyroku Sądu Najwyższego USA, który pod koniec czerwca uznał, że małżeństwa osób tej samej płci są równe heteroseksualnym. Urzędniczka, która - jak tłumaczyła - jest gorliwą wyznawczynią Kościoła Apostolskiego, podkreślała przed sądem, że jej postępowanie wynikało z rozdźwięku między "ludzką a boską definicją małżeństwa". Kościół Apostolski to wyznanie chrześcijańskie o charakterze zielonoświątkowym.

(edbie)