Papież Franciszek powiedział, że Kościół powinien uczestniczyć w życiu politycznym, ale zastrzegł, że tylko w "wysokiej polityce". Opinię tę wyraził podczas spotkania z prawnikami i sędziami z całego świata. Mówił też o potrzebie wolnego sądownictwa.

Papież Franciszek powiedział, że Kościół powinien uczestniczyć w życiu politycznym, ale zastrzegł, że tylko w "wysokiej polityce". Opinię tę wyraził podczas spotkania z prawnikami i sędziami z całego świata. Mówił też o potrzebie wolnego sądownictwa.
Papież /GIORGIO ONORATI /PAP/EPA

W czasie audiencji dla uczestników zorganizowanego w Watykanie sympozjum na temat walki z przestępczością zorganizowaną, handlem ludzi i niewolnictwem Franciszek oświadczył: Mówi się, że Kościół nie powinien angażować się w politykę. Następnie dodał: Kościół musi wchodzić do wysokiej polityki. Jego zdaniem zaangażowania wymaga właśnie walka ze zjawiskami, którym poświęcono obrady zorganizowane z inicjatywy Papieskiej Akademii Nauk Społecznych. Franciszek przytoczył też słowa Pawła VI o tym, że "polityka jest jedną z najwyższych form miłości".

Zwracając się do sędziów z wielu krajów papież oświadczył: Wiem, że doświadczacie nacisków, gróźb, i wiem, że dzisiaj być prokuratorem, sędzią to znaczy ryzykować własnym życiem. Wyraził uznanie dla odwagi przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości, którzy - jak mówił - "chcą pozostać wolni w pełnieniu swych funkcji w sądownictwie". Bez tej wolności władza sądownicza kraju psuje się i generuje korupcję - oświadczył Franciszek. Zauważył, że "karykaturą" jest "sprawiedliwość z zawiązanymi oczami".

Jako wielkie zło społeczne wskazał korupcję na wszystkich szczeblach, która "osłabia rządy, demokrację partycypacyjną i działalność wymiaru sprawiedliwości".

Papież z uznaniem wypowiedział się o obowiązujących we Włoszech przepisach umożliwiających konfiskatę majątków przestępców. Mówiąc o karach ocenił, że powinny one pozostawiać człowiekowi, także temu, który zbłądził, "nadzieję". Kara bez końca sama w sobie jest torturą - uważa papież.

Powiedział też, że lepiej funkcjonują te więzienia, w których dyrektorem jest kobieta.

(mal)