"Boli, gdy spotyka się chrześcijan ze strapioną i zgorzkniałą miną"- powiedział papież Franciszek podczas mszy w rzymskiej parafii w dzielnicy Aurelio. "Chrześcijanin nie może żyć, ciągle narzekając: nie mam tego, nie mam tamtego. To nie po chrześcijańsku" – dodał.

Papież podkreślił, że radość Bożego Narodzenia nie może objawiać się suto zastawionym stołem, "nerwowym konsumpcjonizmem". Jak dodał, bieganiu w Wigilię oraz powtarzaniu: "brakuje mi tego i tamtego".

W trakcie trzygodzinnej wizyty Franciszek spotkał się z grupą Romów, podopiecznych parafii, a także z rodzinami, których dzieci zostały niedawno ochrzczone. Prosił, by nigdy nie wypraszać z kościoła ludzi, których dzieci płaczą w czasie mszy. Bardzo przeszkadza mi to, że gdy w kościele płacze jakieś dziecko, są tacy, którzy mówią, że powinno wyjść - podkreślił.