Prawdziwa gorączka zapanowała wśród francuskich paparazzi. Oblegają oni letnią rezydencję prezydenta Emmanuela Macrona. Usiłują zrobić zdjęcia pierwszej damie Francji, która niedawno przeszła operację plastyczną.

Pierwsza dama kilka dni temu przeszła 3-godzinną operację plastyczną w prywatnym szpitalu amerykańskim pod Paryżem. Szczegóły tej operacji nie są na razie znane. Jak podaje "Daily Mail", powołując się na paryskie media, Brigitte Macron przybyła do kliniki w asyście ochroniarzy. Operacja została przeprowadzona bez komplikacji, a żona prezydenta Francji opuściła szpital jeszcze tego samego dnia.

Po operacji 66-letnia Brigitte Macron zaszyła się w zabytkowym zamku na wyspie Bregancon, w rejonie Riwiery Francuskiej - informuje nasz dziennikarz. Nie przychodzi na lokalną plażę, ani nie towarzyszy mężowi w wypadach do pobliskiego miasteczka. Prezydencka para zrezygnowała też z tradycyjnych wycieczek rowerowych. 

A w okolicach posiadłości roi się od paparazzi. Bo pierwsze zdjęcie pani Macron po operacji plastycznej będzie bezcenne.