Przywódca pakistańskiego Talibanu Baitullah Mehsud przyznał, że to jego ugrupowanie odpowiada za krwawy atak na ośrodek szkoleniowy policji w mieście Lahaur na wschodzie Pakistanu. Kilkunastu napastników zaatakowało obiekt w poniedziałek. W efekcie doszło do trwającej ponad dziewięć godzin regularnej bitwy między policją i wojskiem a terrorystami, broniącymi się na terenie ośrodka.

W starciach zginęło w sumie co najmniej 18 ludzi, w tym dwóch cywilów, ośmiu policjantów i ośmiu napastników. Co najmniej 95 osób - w większości policjantów - zostało rannych. Zatrzymano co najmniej czterech napastników.

Zamaskowani bojownicy, którzy napadli na ośrodek, byli uzbrojeni w broń automatyczną i granaty. Część z nich była przebrana za policjantów.

Lahaur uważane jest za kulturalną stolicę Pakistanu. Do niedawna miasto było w zasadzie wolne od przemocy. Przed miesiącem zaatakowana tu została sportowa drużyna ze Sri lanki - zginęło wówczas sześciu policjantów.