W Paryżu odbyło się honorowe pożegnanie pułkownika Arnauda Beltrame'a, który zginął podczas zamachu w Trebes, wcześniej oddając się w ręce napastnika w zamian za zakładniczkę. Beltrame otrzymał najwyższe odznaczenie państwowe - Legię Honorową.

44-letni Arnaud Beltrame był cenionym pracownikiem francuskiej żandarmerii wojskowej. Prezydent Emmanuel Macron powiedział, że "Beltrame odszedł jako bohater, pokazując swoją wyjątkową odwagę i bezinteresowność". Podkreślił także, że tragicznie zmarły "zasłużył sobie na podziw i szacunek całego narodu".

Brat zmarłego policjanta, Cedric powiedział w rozmowie z francuskim radiem, że Arnaud "nie miał szans". Oddał swoje życie za obcą osobę. Jako policjant musiał zdawać sobie sprawę, że tak naprawdę nie miał szans - mówił.

W piątek na południu Francji doszło do zamachu na jeden z supermarketów. 26-letni Redouane Lakdim ostrzelał policjantów i wziął zakładników. Zabił pracownika i klienta supermarketu. Gdy na miejsce dotarły siły bezpieczeństwa, podpułkownik Beltrame zaproponował wymianę siebie na jedną z zakładniczek. Tuż po godz. 14 Lakdim otworzył ogień do policjanta i zadał mu kilka ciosów nożem. Gdy z supermarketu rozległy się odgłosy strzałów, do akcji wkroczyły elitarne jednostki i zabiły napastnika. Bohaterski podpułkownik trafił do szpitala. Niestety, nie udało się go uratować.

W szpitalu na kilka godzin przed śmiercią Arnaud Beltrame wziął ślub. Jego wybranką była Marielle, z którą był związany od dwóch lat. Para była zaręczona i planowała w czerwcu wziąć ślub kościelny i urządzić wesele. Zamiast tego, ksiądz Jean-Baptiste udzielił im ślubu w sali szpitala w Carcassonne.

Dzisiaj odbyło się honorowe pożegnanie Beltrame, w którym pomimo deszczu udział wzięło wielu mieszkańców Paryża oraz najwyższe państwowe władze. 

(mk)