Po zmierzchu w czwartek zapłonęły lampki na choince na placu Świętego Piotra. Odsłonięta została też ustawiona obok szopka. Drzewko i żłóbek są darami z terenów na północy Włoch, dotkniętych przez zeszłoroczne nawałnice. Przypominają o tym elementy dekoracji. Papież Franciszek mówił w czwartek ofiarodawcom szopki i choinki dla Watykanu, że chrześcijańskie znaki Bożego Narodzenia są czasem usuwane i pozostają wyłącznie jego "banalne, komercyjne" symbole. Świat, jak dodał, boi się pamiętać, czym jest Boże Narodzenie.

26-metrowy, stuletni świerk czerwony przywieziono z miejscowości Rotzo na płaskowyżu Asiago koło Vicenzy w regionie Wenecja Euganejska. Udekorowany został setkami bombek.

Szopka, stojąca koło obelisku, wykonana niemal w całości z drewna, jest darem osady Scurelle z Trydentu-Górnej Adygi i reprezentuje stylistykę typową dla tych stron. Ustawiono tam ponad 20 figur naturalnej wielkości. Jest wśród nich tradycyjna w Trydencie sugestywna postać wędrowca z bagażami.

Tłem żłóbka są pnie i pozostałości drzew z terenów zniszczonych przez żywioł. Przed rokiem huraganowe wiatry i burze powaliły na północy Włoch miliony drzew. Tak wielkich strat nie zanotowano wcześniej w najnowszej historii kraju.

"Świat boi się pamiętać o tym, czym naprawdę jest Boże Narodzenie i usuwa znaki chrześcijańskie po to, by pozostawić tylko te banalne, komercyjne"

Podczas tradycyjnej audiencji dla ofiarodawców szopki i choinki z obu włoskich regionów, czyli ich władz oraz delegacji mieszkańców papież powiedział, że łączy je "wspólne wspomnienie nawałnic, które jesienią ubiegłego roku zniszczyły wiele terenów" i ogromne obszary leśne.

To zjawiska, które wywołują strach, są sygnałem alarmowym, jaki wysyła nam natura prosząc o to, by natychmiast podjąć skuteczne decyzje dla ochrony naszego wspólnego domu - mówił Franciszek. Przekazał słowa otuchy dla ludności zdewastowanych przez żywioł terenów.

Przypomniał, że w niedzielę, w miejscu pierwszej szopki w historii - Greccio, podpisał list apostolski na temat wartości i znaczenia żłóbka. Jak zaznaczył, tego znaku wiary nie można "utracić".

To pięknie, że jest przekazywany przez rodziców dzieciom, przez dziadków wnukom. To autentyczny sposób głoszenia Ewangelii w świecie, który, jak się wydaje, czasem boi się pamiętać o tym, czym naprawdę jest Boże Narodzenie i usuwa znaki chrześcijańskie po to, by pozostawić tylko te banalne, komercyjne - oświadczył Franciszek.

Choinka i szopka pozostaną na placu Świętego Piotra do 12 stycznia.

Zwyczaj ich ustawiania przed bazyliką watykańską wprowadził św. Jan Paweł II w 1982 roku.