Kamery, które przewidują przestępstwa, instalowane są już na ulicach brytyjskich miast. Odpowiedzialna troska o bezpieczeństwo czy jeszcze jedno oblicze Wielkiego Brata?

Kamery rejestrują obraz, a komputerowy program analizuje wizualne dane. Jeśli na ekranie pojawiają się ludzie, którzy np. idą zbyt wolno i podejrzanie się rozglądają, sygnał kierowany jest do centrali i poddawany ponownej analizie, tym razem przez człowieka. Kamera podobnie zareaguje, dostrzegając postać chowającą się na obrzeżach kadru.

Brytyjscy działacze na rzecz swobód obywatelskich nie są tym zachwyceni. Ich zdaniem wirtualne science-fiction nie zastąpi policjantów patrolujących ulice. Jak twierdzą, nawet oko psychologa nie jest w stanie określić ludzkich zamiarów tylko na podstawie wyrwanego z kontekstu zachowania.

Na razie system instalowany jest w jednym z dużych miast na południu Anglii, ale jeśli się sprawdzi, wprowadzony będzie w innych miejscach.