Brytyjscy neurobiolodzy potwierdzili, że w mózgu zachodzą procesy stymulujące optymizm. To oznacza, że wielu z nas ma naturalną tendencję, aby myśleć pozytywnie.

Okazuje się, że ludzki mózg selekcjonuje otrzymywane informacje, wybierając te bardziej optymistyczne. Oczywiście, każdy z nas inaczej postrzega świat - zdarzają się skrajni pesymiści, ale niemało jest też urodzonych optymistów. Ci ostatni praktycznie ignorują złe wiadomości.

Eksperyment brytyjskich naukowców wykazał, że za optymizm odpowiedzialne są płaty czołowe mózgu. Mają one za zadanie m.in. przetwarzać błędne wiadomości poprzez konfrontowanie ich z rzeczywistością. U optymistów ich aktywność jest stosunkowo niska, podczas gdy u pesymistów wysoka. Neurobiolodzy twierdzą, że większość z nas stara się myśleć pozytywnie, a mózgi nam w tym pomagają. Optymistyczne podejście do życia jest lepsze dla zdrowia - przede wszystkim zmniejsza ryzyko zawału serca.