Sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun zarekomendował w liście do Rady Bezpieczeństwa wysłanie dodatkowo 5.500 żołnierzy sił pokojowych i 423 policjantów do Sudanu Południowego w celu wzmocnienia misji ONZ w tym kraju.

Obecnie w Sudanie Południowym przebywa ok. 7 tys. żołnierzy "błękitnych hełmów", prawie 700 policjantów i 2 tys. pracowników cywilnych ONZ.

Według Associated Press, misja ONZ w Sudanie Południowym ma być wzmocniona kosztem misji w innych krajach afrykańskich - m. in. w Demokratycznej Republice Konga, Wybrzeżu Kości Słoniowej, Darfurze i Liberii. Do Sudanu Południowego ma być też wysłanych 6 śmigłowców (w tym 3 bojowe) oraz samolot transportowy C-130.

W Sudanie Południowym wybuchły w ostatnim czasie nowe niepokoje. Po utrzymujących się kilka miesięcy napięciach wywołanych zdymisjonowaniem w lipcu przez prezydenta Salvę Kiira Mayardita wiceprezydenta Rieka Machara, tydzień temu w pobliżu stolicy wybuchły walki. Według Kiira, w najnowszych incydentach stroną atakującą były oddziały wierne Macharowi.

W starciach między rywalizującymi frakcjami armii zginęło co najmniej 500 osób, a 800 zostało rannych. Od 15 tys. do 20 tys. osób schroniło się w bazach ONZ w Dżubie.

Unia Afrykańska wysłała do Dżuby misję pokojową, złożoną z kilku ministrów państw Afryki Wschodniej. Według ONZ, obecnie istnieje "ekstremalnie wysokie" ryzyko wybuchu w Sudanie Południowym konfliktu etnicznego.

Liczący 11 mln mieszkańców kraj, który w 2011 roku uzyskał niepodległość, jest bardzo zróżnicowany etnicznie. Ma bogate złoża ropy naftowej.

(jad)