Ugrupowania terrorystyczne z Państwa Islamskiego straciły swą siłę i terytoria, ale wciąż stanowią zagrożenie. "W Europie obawy budzi uwolnienie 1000 skazanych za terroryzm" - wskazał zastępca sekretarza generalnego ONZ Władimir Woronkow.

Występując na forum Rady Bezpieczeństwa Woronkow zwrócił uwagę, że terroryści nadal dążą do odbudowy swych wpływów m.in. przy pomocy internetu. Sprzyja im też niezadowolenie i skargi lokalnych społeczności w sytuacjach konfliktowych.

Zdaniem Woronkowa, który jest zastępcą sekretarza generalnego ds. zwalczania terroryzmu, poważne niebezpieczeństwo stwarzają także zagraniczni bojownicy przybywający do Iraku i Syrii. Ich liczbę oszacował na 20 do 27 tys.

ISIS stracił ostatnią fortecę w Syryjskiej Republice Arabskiej w marcu ubiegłego roku, a w październiku nastąpiła zmiana kierownictwa po śmierci Al-Baghdadiego. Raport sekretarza generalnego pokazuje jednak, że ugrupowanie pozostaje w centrum międzynarodowego zagrożenia terroryzmem. Musimy zachować czujność i zjednoczyć się w obliczu tej plagi - wzywał Woronkow.

Za duże wyzwanie dla społeczności międzynarodowej uznał pogorszenie się sytuacji wiążącej się z przebywaniem bojowników ISIS i członków ich rodzin w ośrodkach detencyjnych i przesiedleńczych w Iraku i Syrii. Argumentował, że dzieci, w tym powiązane z grupami terrorystycznymi, powinny być traktowane jako ofiary, a oskarżenia wobec nich muszą spełniać międzynarodowe standardy.

Najlepszym rozwiązaniem jest jak najszybsze wyprowadzenie dzieci z tego położenia i powrót do krajów ojczystych wraz z resztą ich rodzin - oświadczył.

 

Zobacz: 35 sierot

 

1000 osób skazanych za terroryzm wyszło na wolność

Zastępca sekretarza generalnego ocenił, że Europie obawy wywołuje zwolnienie 1000 skazanych za terroryzm. Niepokój rodzi brak skuteczności programów resocjalizacyjnych oraz niebezpieczeństwo radykalizacji i ataków w sieci.

W Afryce - powiedział Woronkow - odnotowano uderzający wzrost rekrutacji i przemocy ze strony ISIS i Al-Kaidy na zachodzie kontynentu. Mówiąc o sytuacji w Azji, przypominał o listopadowych niepowodzeniach ISIS w Afganistanie. Przyznał jednak, że Państwo Isolamskie nadal jest tam aktywne.

W ocenie zastępcy sekretarza ONZ, ISIS może dysponować nawet 300 milionami dolarów rezerw.

W czasach nasilonych podziałów między państwami członkowskimi nie możemy sobie pozwolić na osłabienie globalnej walki z terroryzmem - apelował, nawołując do jedności w obliczu ciągłych zagrożeń ze strony ISIS, Al- Kaidy i stowarzyszonych z nimi ugrupowań.

Szefowa Dyrektoriatu Wykonawczego Komitetu Antyterrorystycznego ONZ Michele Coninsx wyraziła głębokie zaniepokojenie brakiem postępów w osądzaniu sprawców przemocy seksualnej z ISIS. Zauważyła, że kobiety i dzieci uprowadzane przez terrorystów wciąż nie mogą się łączyć rodzinami. Dodała, że dzieci poczęte w wyniku gwałtów nie są uznawane prawnie.

Kultura bezkarności za przestępstwa seksualne utrzymuje się w dalszym ciągu - zaznaczyła.

O okrucieństwach w rodzinnym mieście Raqqa, w Syrii opowiadała, za pośrednictwem wideokonferencji ze Stambułu, Mona Freiji, nauczycielka języka angielskiego i działaczka społeczna. Wspominała śmierć matki i brata oraz torturowanie przez ISIS jej rodziny. Mówiła też o tyranii prezydenta Syrii Baszara el-Assada.

Co zasmuca mnie dzisiaj, to fakt, że społeczność międzynarodowa o nas zapomniała - ubolewała.