Francja zamierza „ukraść” Wielkiej Brytanii setki tysięcy widzów i jak najwięcej ekip sportowych uczestniczących w Igrzyskach Olimpijskich w Londynie w 2012 r. Paryż przegrał wprawdzie bitwę z Londynem o prawo do organizacji igrzysk za dwa lata, ale Francuzi postanowili się zemścić odbierając Brytyjczykom cześć zysków z tej imprezy.

Opracowana został już specjalna kampania reklamowa pod hasłem „Olimpiada na wyspach - tańsze hotele, restauracje i ośrodki treningowe we Francji!”. Ceny usług turystycznych i opłaty za korzystanie z obiektów treningowych w regionie Nord-Pas-de-Calais (po francuskiej stronie Kanału La Manche) - gdzie można dojechać z Londynu ekspresem Eurostar w godzinę - są bowiem średnio o jedna trzecia niższe niż w brytyjskiej stolicy i jej okolicach.

Zobacz nieco prowokacyjny film promocyjny

Żeby przyciągnąć olimpijskich gości, władze tego regionu zainwestowały już kilkadziesiąt milionów euro w renowacje hoteli, dworców itd. Budowany jest tam nawet największy w Europie kompleks gimnastyczny! Nie wypowiadamy Anglikom wojny. Chcemy po prostu, by się podzielili z nami zyskami. Wystarczy ich dla wszystkich! - twierdzi Stephane Bourgeois, szef komitetu o znamiennej nazwie Olimpijska Francja 2012.