Ojciec zabójcy z Tuluzy zamierza wnieść skargę przeciwko państwu francuskiemu za zabicie jego syna. Mohamed Merah został zastrzelony w czwartek podczas trwającej ponad 30 godzin akcji francuskich sił specjalnych. Na zaskakujące zapowiedzi jego ojca zareagowali już francuscy politycy. Meraha nazywają "potworem", a jego ojcu radzą milczenie.

Zobacz również:

Mohamed Benalel Merah zapowiedział skierowanie sprawy śmierci swego syna do sądu. Zatrudnię najlepszych adwokatów (…) Wniosę skargę przeciwko Francji za zabicie mi syna - stwierdził w rozmowie z agencją AFP. Francja jest dużym krajem i miała środki, aby zachować mojego syna przy życiu. Mogli go obezwładnić gazem i powstrzymać, lecz oni woleli go zabić - podkreślił.

W rozmowie z AFP ujawnił też, że chce pochować syna w Algierii. Jego brat Abdelghani zadzwonił do mnie, żeby mnie zapewnić, że robią wszystko w celu sprowadzenia go do Algierii. Mohamed ma algierski paszport i od urodzenia przypisany jest do konsulatu w Tuluzie - podkreślał. W czasie ostatniego pobytu w Algierii w 2010 roku Mohamed miał ze sobą algierski paszport - tak jak pięcioro moich dzieci, które mają podwójne obywatelstwo (algierskie i francuskie) - dodał.

Wypowiedzi ojca Meraha mogą wydawać się o tyle zaskakujące, że - jak twierdzi wuj 23-letniego zabójcy, Dżamel Aziri - mężczyzna "nie utrzymywał stałych relacji" z dziećmi od czasu separacji z ich matką w 1994 roku.

"Gdybym był ojcem takiego potwora, ze wstydu bym milczał"

Zapowiedzi Meraha seniora w mocnych słowach skomentował minister spraw zagranicznych Francji Alain Juppe. Gdybym był ojcem takiego potwora, ze wstydu bym milczał - stwierdził Juppe w wywiadzie dla stacji Radio Classique.

Z kolei specjalny doradca prezydenta Nicolasa Sarkozy'ego Henri Guaino określił zamiary ojca zabójcy mianem niestosownych. Ma do tego prawo, ale na usta ciśnie mi się tylko jedno słowo: niestosowne - stwierdził Guaino w radiu France Culture. Także on nazwał zabójcę z Tuluzy "potworem, który zabijał z zimną krwią".

Mohamed Merah zginął od snajperskiego strzału w głowę. Antyterroryści zabili go w trakcie szturmu na budynek, w którym się zabarykadował. Wcześniej terrorysta przyznał się do zabójstwa trzech żołnierzy w Tuluzie i pobliskim Montauban 11 i 15 marca oraz do dokonania masakry przed szkołą żydowską w Tuluzie 19 marca. Zastrzelił wtedy 30-letniego nauczyciela i troje dzieci.