1400 samochodów spłonęło w pożarze parkingu w Liverpoolu. Na skutek tego zdarzenia konieczna była ewakuacja mieszkańców okolicznych budynków i odwołanie pokazu koni w sąsiedniej hali widowiskowej.


Według wstępnych ustaleń, wszystko zaczęło się od pożaru jednego pojazdu - policja mówi o nieumyślnym zaprószeniu ognia. Pożar rozprzestrzenił się na pozostałe poziomy parkingu. W rezultacie zniszczone zostały wszystkie zaparkowane tam pojazdy. 

Ewakuowano mieszkańców pobliskich budynków, przez co wielu ludzi pierwsze godziny Nowego Roku spędziło poza domem.

Z powodu zajścia organizatorzy odwołali międzynarodowe pokazy koni w pobliskiej hali widowiskowej. Burmistrz miasta Joe Anderson zapewnił na Twitterze, że zarówno ludzie, jak i zwierzęta uczestniczące w tym wydarzeniu są bezpieczne. Na Facebooku wielu mieszkańców oferowało nocleg hodowcom i ich koniom oraz transport do domu. 

Do gaszenia pożaru skierowano 21 wozów strażackich, które przez wiele godzin walczyły z ogniem.

(mn)