Palestyńska organizacja terrorystyczna Hamas po raz pierwszy od początku konfliktu z Izraelem zasygnalizowała gotowość do rozmów. Palestyńczycy planują wysłanie do Egiptu misji dyplomatycznej. Wizyta delegacji w Egipcie zbiegłaby się z podróżą prezydenta Francji, który również prowadzi ofensywę dyplomatyczną na rzecz osiągnięcia pokoju w regionie.

Miasto Gaza od wczoraj jest otoczone przez izraelską armię. Jak informuje jej rzecznik, w ciągu nocy żołnierze zaatakowali 130 celów w regionie, m.in. meczet w Dżabaliji. Ofensywa lądowa w Strefie Gazy może potrwać jeszcze wiele dni. Przed nami jeszcze długa droga. Mamy jeszcze wiele celów. To tylko pierwsza część drugiego etapu operacji - mówi rzeczniczka izraelskiej armii major Avital Leibowitz.

Od rozpoczęcia izraelskiej ofensywy w Strefie Gazy zginęło co najmniej 510 Palestyńczyków; Izrael mówi o dziesiątkach terrorystów. Z kolei światowe telewizje pokazują zdjęcia ojca niosącego ciało zabitego dziecka. Niech świat tu przybędzie i zobaczy. Świat powinien wiedzieć - krzyczą Palestyńczycy.

Dziś w rejon konfliktu udaje się delegacja Unii Europejskiej pod przewodnictwem szefa czeskiego resortu dyplomacji Karela Schwarzenberga. To będą bardzo intensywne i trudne rozmowy - zaznacza czeski polityk.

Komisja Europejska zażądała tymczasem od Izraela wpuszczenia dostaw pomocy humanitarnej do objętej walkami Strefy Gazy. Zapowiedziała również, że przekaże 3 miliony euro dodatkowej pomocy dla dotkniętych konfliktem Palestyńczyków. Pieniądze mają zostać przeznaczone na żywność, środki medyczne i zapewnienie schronienia ludności cywilnej. Jednocześnie KE nie potępiła wprost izraelskiej ofensywy, której celem jest zniszczenie pozycji islamistów z Hamasu.