Polacy tysiącami uciekający z kraju, masowy eksodus głównie drogą powietrzną. Taki scenariusz rozpatrywano w sztabie NATO w latach 80. ubiegłego stulecia. Z tajnych dokumentów, które dzisiaj ujrzą światło dzienne, wynika, że Polska pozostałaby osamotniona na wypadek sowieckiej interwencji.

Sojusz Północnoatlantycki nie pomógłby naszemu krajowi, który w czasach stanu wojennego był członkiem Układu Warszawskiego. Gdyby polskie samoloty z uciekinierami zostały zaatakowane na przykład przez lotnictwo UW, to natowskie maszyny miały pozostać bierne. Był oficjalny zakaz angażowania się w konflikt. Gdyby natomiast samoloty wleciały nad wody międzynarodowe, to mogłyby być wówczas przechwytywane i kierowane za zachodnie lotniska.

NATO nie kwapiło się do podjęcia ryzyka na rzecz walczących o wolność Polaków - skomentował szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski. Sojusz nie przewidywał jednak sowieckiej interwencji w Polsce, ale przygotowywał się na każdą ewentualność.