Sąd miejski w Moskwie znów odroczył (do jutra) rozpoczęcie procesu apelacyjnego byłych szefów koncernu Jukos. Michaił Chodorkowski i Płaton Lebiediew zostali skazani w maju przez sąd pierwszej instancji na kary po 9 lat kolonii karnej za oszustwa podatkowe.

Jako powód podano, że nie jest jasne, który z adwokatów Chodorkowskiego będzie go reprezentować przed sądem drugiej instancji.

Sam Chodorkowski skarży się, że nie jest dopuszczany do adwokatów. Twierdzi, że w celi w której się znajduje, umieszczono więźnia, chorego na chorobę zakaźną, a następnie objęto ich wszystkich kwarantanną.

Czy Chodorkowski gra na czas? Komentatorzy zwracają uwagę, że najbliższe dni mają ogromne znaczenie dla procesu. W środę nastąpi przedawnienie jednego z głównych zarzutów, za które Sąd Rejonowy w maju skazał Chodorkowskiego i Lebiediewa.