Brytyjski biznesmen oddał za darmo firmę PR-owską o wartości 1 miliona funtów. Simon Cohen, którego firma specjalizuje się w działaniach społecznych, stwierdził, że "sprzedaż doprowadziłaby nieuchronnie do zatracenia idei, która od początku mu przyświecała".

Firma o nazwie Global Tolerance, która reprezentowała m.in. Dalajlamę, ukierunkowana jest na aktywności społeczne i środowiskowe. Jej właściciel Simon Cohen doszedł do wniosku, że sprzedaż firmy lub fuzja z inwestorem strategicznym doprowadziłaby do zatraceni idei, która od początku mu przyświecała.

Oddanie jej za darmo, ale z zachowaniem etyki działania, było jego zdaniem wyjściem bardziej rozsądnym. Brytyjczyk przez dwa miesiące poszukiwał swych następców, którzy pokierowałyby firmą dalej. Z dwustu zweryfikowanych osób milioner wybrał dwie. Uczynił je dyrektorami i przekazał im 95 proc. aktywów firmy.

Jak powiedział w wywiadzie dla prasy Cohen, na pierwszy rzut oka mogło się to wydawać hojnym gestem, ale w istocie zrobił to dla poczucia osobistej satysfakcji i szczęścia. Teraz będzie mógł więcej czasu spędzać z rodziną. A co więcej, będzie mieć świadomość, że owoce jego jedenastoletniej pracy nie poszły na marne.