Setki tysięcy osób niezrażonych tragicznymi wydarzeniami w Monachium uczestniczyło w pochodzie na rzecz praw homoseksualistów, zorganizowanym w sobotę w Berlinie z okazji Christopher Street Day (CSD). Parada przebiegła w dobrej atmosferze, bez zakłóceń. Poprzebierani w wyszukane kostiumy demonstranci przeszli przez centrum Berlina z bulwaru Kurfuerstendamm w zachodniej części miasta pod Bramę Brandenburską, gdzie odbył się wiec.

Setki tysięcy osób niezrażonych tragicznymi wydarzeniami w Monachium uczestniczyło w pochodzie na rzecz praw homoseksualistów, zorganizowanym w sobotę w Berlinie z okazji Christopher Street Day (CSD). Parada przebiegła w dobrej atmosferze, bez zakłóceń. Poprzebierani w wyszukane kostiumy demonstranci przeszli przez centrum Berlina z bulwaru Kurfuerstendamm w zachodniej części miasta pod Bramę Brandenburską, gdzie odbył się wiec.
Tłum na berlińskiej paradzie /PAP/EPA/RAINER JENSEN /PAP/EPA

Burmistrz Berlina Michael Mueller zaapelował do mieszkańców, by angażowali się po stronie tych sił, które chcą, by stolica Niemiec była miastem otwartym i tolerancyjnym. Każdy z Was może codziennie coś w tym kierunku zrobić - mówił polityk SPD dodając, że w Berlinie nie ma miejsca dla nietolerancji i dyskryminacji.

Organizatorzy spodziewali się 750 tys. uczestników z Niemiec i innych krajów Europy i świata. Agencja dpa pisze, że wśród demonstrantów panowała dobra atmosfera i nie odczuwało się strachu czy przygnębienia z powodu strzelaniny, do której doszło w piątek w Monachium.

Bezpieczeństwa demonstrantów strzegło 500 policjantów. Rzeczniczka berlińskiej policji zapowiadała wcześniej podjęcie "specjalnych środków bezpieczeństwa".

Pochód z okazji Christopher Street Day organizowany jest w Berlinie co roku na pamiątkę policyjnej akcji przeciwko gejom w Nowym Jorku w czerwcu 1969 roku, podczas której dyskryminowana mniejszość po raz pierwszy - właśnie na Christopher Street - stawiła władzy skuteczny opór.