W Smoleńsku po rozmowie Dmitrija Miedwiediewa i Bronisława Komorowskiego dowiedzieliśmy się jedynie, że tablica na pomniku w miejscu katastrofy będzie dwujęzyczna a jej treść zostanie ustalona wspólnie przez polską i rosyjską stronę. Polski prezydent nie usłyszał, kiedy Rosjanie oddadzą wrak i czarne skrzynki tupolewa.

Bronisław Komorowski nie dowiedział się również, kiedy Polska dostanie najważniejsze tajne tomy rosyjskiego śledztwa katyńskiego. Nie usłyszał też z jakiego powodu Rosjanie przekazują materiały partiami. Wciąż nie wiadomo, czy Rosja zmieni swoje stanowisko i przed Trybunałem Praw Człowieka w Strasburgu przestanie udowadniać, że zbrodnia katyńska to wydarzenia, za które odpowiadają nieznani sprawcy.

Polski prezydent usłyszał za to, że raport MAK można co prawda różnie interpretować, ale wyjaśnia on przyczyny katastrofy w Smoleńsku i jest tożsamy ze stanowiskiem Rosji w tej sprawie. Pozostał symbol: Miedwiediew to pierwszy rosyjski prezydent który był w Katyniu.

Prezydent Komorowski na polskim cmentarzu wojennym cytował w przemówieniu Lecha Kaczyńskiego, ale tego przemówienia Miedwiediew nie słyszał, odjechał bowiem zaraz po złożeniu kwiatów na rosyjskiej i polskiej części cmentarza.