Barack Obama podkreślił po spotkaniu z premierem Davidem Cameronem, że USA i Wielka Brytania współpracują ze sobą przez wywieranie presji na reżim Baszara Asada i wspieranie syryjskiej opozycji. Dodał, że zakończenie wyniszczającej ten kraj wojny domowej leży także w interesie Syrii.

Syria była jednym z głównych tematów spotkania Obamy i Camerona w Białym Domu. Na wspólnej konferencji prasowej amerykański prezydent mówił o "potwornej przemocy" w Syrii i zapowiedział, że zachodni sojusznicy będą zabiegać o umocnienie umiarkowanej opozycji syryjskiej wobec reżimu Asada. Stwierdził też, że społeczność międzynarodowa musi się bardziej zaangażować w rozwiązanie tamtejszego konfliktu na drodze pokojowych negocjacji.

Cameron ocenił, że wspieranie syryjskiej opozycji jest kluczową rzeczą, którą trzeba zrobić, by zapobiec umacnianiu się w tym kraju ekstremistów. Wyraził tęż przekonanie, że w Syrii nie będzie "politycznego postępu", dopóki opozycja nie będzie w stanie przeciwstawić się atakom sił reżimu. Zapowiedział też, że w nadchodzącym roku jego kraj podwoi pomoc dla opozycji syryjskiej.

Obaj przywódcy zapewnili, że ich kraje będą nadal wspierać naród syryjski. Zapowiedzieli zwiększenie pomocy humanitarnej i poparcie dla utworzenia w Syrii rządu tymczasowego.