Rosja dostarcza unowocześnione pociski przeciwokrętowe Jachont do Syrii - poinformował "New York Times". Gazeta komentuje, że świadczy to o sile rosyjskiego wsparcia dla syryjskiego reżimu prezydenta Baszara el-Asada. Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow odpowiedział, że jego kraj nie ukrywa tego faktu i nie narusza międzynarodowego prawa.

Powołując się na anonimowych przedstawicieli amerykańskich władz "NYT" wyjaśnia, że Rosja już wcześniej wysyłała inną wersję pocisków Jachont do Syrii, ale te dostarczane ostatnio są wyposażone w unowocześniony radar, który sprawia, że są one skuteczniejsze.

W przeciwieństwie do pocisków rakietowych typu Scud i innych pocisków dalekiego zasięgu typu ziemia-ziemia, które siły Asada wykorzystywały przeciwko opozycyjnym bojownikom, dzięki systemowi Jachont syryjskie wojsko ma świetną broń służącą udaremnieniu starań międzynarodowych sił na rzecz wzmocnienia opozycji. Wśród tych starań "NYT" wymienia ewentualne nałożenie embarga morskiego czy ustanowienie strefy zakazu lotów.

Doniesienia o broni dostarczanej do Syrii pojawiły się w czasie, gdy Rosja i USA planują zwołać międzynarodową konferencję pokojową, której celem będzie zakończenie krwawego konfliktu w tym kraju. Spotkanie ma odbyć się na początku czerwca. Wezmą w nim udział przedstawiciele rządu Asada i syryjskiej opozycji.

Ławrow: Rosja nie dostarcza Syrii zakazanej broni

Komentując informacje "NYT", szef rosyjskiego MSZ Siergiej Ławrow zapewnił sekretarza generalnego ONZ Ban Ki Muna, że Rosja nie dostarcza Syrii zakazanej broni. Dodał, że dostawy nie naruszają międzynarodowych porozumień i zawierają przede wszystkim broń obronną.

Ban Ki Mun i Siergiej Ławrow zgodzili się, że proponowana międzynarodowa konferencja pokojowa w sprawie zakończenia konfliktu w Syrii powinna odbyć się jak najszybciej. Strona rosyjska potwierdziła jednocześnie konieczność zaproszenia na konferencję przedstawicieli Iranu, który podobnie jak Rosja jest wiernym sojusznikiem prezydenta Asada.

Sekretarz generalny ONZ zaapelował równocześnie do władz w Damaszku, aby przyjęły komisję śledczą ONZ, która zbadałaby kwestię użycia w trwającym tam konflikcie broni chemicznej. Przed miesiącem syryjskie władze odrzuciły taką możliwość.

(bs)